Czym powinien się cechować dobry kask na e-bike’a?
W ogromnej większości jazda rowerem elektrycznym nie różni się od poruszania na tradycyjnym jednośladzie. Mamy siodełko, kierownicę, czasami bagażnik, zawieszenie czy karbonową ramę, ale co do idei – nic się nie zmienia. Wspomaganie elektryczne zmienia natomiast parametry, jakie dany rower jest w stanie osiągać. Przede wszystkim prędkość – już 25 km/h to poziom, w którym siły działają na nas w sposób bardzo odczuwalny.
Dajmy przykład: jeśli przyjmiemy, że rowerzysta wraz z rowerem waży około 80 kg, a zderzenie z przeszkodą następuje przy prędkości 25 km/h (ok. 7 m/s), możemy oszacować energię kinetyczną na poziomie blisko 2000 dżuli. Jeśli uderzenie potrwa na przykład 0,1 – 0,2 sekundy to siła działająca na rowerzystę wyniesie 5600 niutonów. To ogromna wartość, zdolna złamać kość udową dorosłego człowieka.
Mając taki przykład, musimy teraz określić, czym powinien cechować się dobry kask na rower elektryczny. To przede wszystkim takie parametry jak:
- Wzmocniona ochrona: z racji większej prędkości, konieczne jest używanie certyfikowanych modeli potrafiących poradzić sobie z mocniejszymi uderzeniami;
- MIPS: system pozwalający rozprowadzać uderzenie na większą powierzchnię celem jego rozproszenia, dostępny w kaskach wysokiej jakości;
- Wentylacja i aerodynamika: tak w warunkach eMTB jak i miejskich dobra wentylacja się przydaje, a aerodynamika nie powinna odbiegać od dobrych modeli klasycznych kasków;
- Dopasowanie: tak samo istotne, jak w wypadku normalnego kasku rowerowego; dobrze dopasowany kask uratuje nam życie – źle dopasowany może nie spełnić swojej roli właściwie.
Może Cię zainteresować: Czy można jeździć rowerem elektrycznym w zimie?
Jaka konstrukcja kasku będzie najlepszym wyborem?
Nie ma idealnej konstrukcji kasku rowerowego – są tylko te właściwe danej dziedzinie. Nasze głowy warto chronić tak podczas niedzielnej przejażdżki po mieście jak i weekendowym wypadzie na oblodzone enduro. Wszędzie czyhają niebezpieczeństwa i poza kaskiem dobrze rozumiany zdrowy rozsądek jest pożądanym atrybutem nowoczesnego rowerzysty.
Mając wybór, pozostańmy przy rozwiązaniach markowych. Dobre, nowoczesne kaski są certyfikowane, wielokrotnie testowane i sprawdzane, zanim zawędrują na nasze głowy. Mają lepszą regulację i trwałość, łatwiej je dopasować, solidniej radzą sobie z otarciami i uderzeniami. To inwestycja we własne bezpieczeństwo, która wciąż oferuje relatywnie najlepszą stopę zwrotu – nasze zdrowie. Pamiętajmy o tym. Lepiej mieć na głowie słabszy kask niż nie mieć go w ogóle. Modele na rowery elektryczne pojawiły się wraz z nimi i konstrukcyjnie tylko nieznacznie odbiegają od standardowych modeli – ale to „nieznacznie” pozwala im funkcjonować w środowisku zwiększonej prędkości, a więc siły bezwładności. Konstrukcja nowoczesnego kasku uwzględnia rozwiązania takie jak wspomniany MIPS, miesza lżejsze pianki z mocnymi powłokami i sięga po nowoczesne materiały jak kevlar czy karbon.
Kaski dopakowane technologią, które warto mieć na oku
Ściślej, warto je mieć nie tylko na oku, ale i na głowie. Nowoczesne technologie mocno podniosły poprzeczkę i poziom wykonania. Do tego mamy bardzo innowacyjne rozwiązania. Przodują w nich firmy zajmujące się profesjonalnie produkcją ochrony głowy. Abus, renomowany producent wypuścił całą serię pod nazwą Pedelec, przeznaczoną właśnie na rowery elektryczne. Ekoi dał nam City Line, a kapitalny MET – serię E-Mob.
Kaski na rower elektryczny mogą nieść także kilka ciekawych udogodnień. Na przykład zintegrowane tylne światło staje się często normą. Celem podniesienia bezpieczeństwa montuje się też układy sztucznej inteligencji jak Tocsen czy Quin. Ten drugi na przykład zaalarmuje służby i poda naszą lokalizację, jeśli wykryje upadek, a rowerzysta przez 10 sekund się nie poruszy – i dostępny jest od stosunkowo niedrogiej półki cenowej (około 650 zł) w modelu Aventor. Co jeszcze nas czeka? Kto wie – wiemy natomiast, że wraz z rozwojem rośnie też bezpieczeństwo.
Zobacz również: Przepisy dotyczące e-bike’ów w Unii Europejskiej. O czym powinien pamiętać, każdy rowerzysta?
Rozmiar ma znaczenie – pamiętaj o tym!
Dobry kask na rower elektryczny, ale także każdy inny, którego mamy zamiar używać, musi być bezapelacyjnie dobrze dopasowany. Dobre marki podają zakres obwodów głowy w centymetrach, a także schemat pomiaru takiego obwodu, by dobrze dopasować model. Pamiętajmy, że kask za mały traci swoje możliwości i utrudni nam poruszanie się, podobnie jak zbyt duży, którego nie damy rady dobrze wyregulować. Warunkiem skutecznej ochrony jest często dokładne przyleganie konstrukcji kasku do głowy – wykluczone jest jakiekolwiek poruszanie się zapiętego kasku na głowie.
Jaki kask na rower eMTB wybrać?
Dziedzina eMTB to raj dla nowoczesnych rowerów elektrycznych – obserwujemy tu szalony wręcz rozrost, pociągający za sobą obfitość mniej i bardziej zaawansowanych rowerów. Zwłaszcza enduro i downhill dosłownie eksplodowały dzięki silnikom w rowerach elektrycznych. Mamy tu duże prędkości, mocne zjazdy, pełne zawieszenie i często bardzo zdradliwy, trudny technicznie teren. Warto inwestować w kaski full-face, ochraniające także żuchwę i uszy, a wraz z goglami tworzące rodzaj bardzo solidnej skorupy na głowie. Upadki w eMTB są nieodzownym elementem jazdy, niemniej do naszych obowiązków należy równie solidne zabezpieczenie się przed ich skutkami. Dobre modele kasków eMTB to:
- 👉 Fox Rampage Comp MIPS (Rowertour.com) – 1444,24 zł (-15%)
- 👉 Abus AirDrop MIPS (Rowertour.com) – 1021,24 zł (-31%)
- 👉 SixSixOne 661 Reset MIPS (Rowertour.com) – 599,93 zł (-27%)
Jaki kask na elektryczny rower szosowy lub gravelowy?
Szybko i zgrabnie – oto motto nowoczesnej kolarzówki i gravela, choć między sobą te dwa odłamy rowerowej pasji zdają się tak samo kochać jak i kłócić. Duże prędkości są tu oczywiste – teren często nie tak trudny jak w MTB, ale z kolei waga takich kasków musi być utrzymana na odpowiednim poziomie, bo elektryki tutaj szukają nieustannie jej redukcji. Stąd często obecność konstrukcji karbonowych. Także wentylacja ma tu znaczenie – długa jazda i spore prędkości wymagają dobrego wietrzenia skóry głowy. Polecamy:
- 👉 Abus GameChanger 2.0 MIPS (Rowertour.com) – 1335,24 zł (-10%)
- 👉 MET Manta MIPS (Rowertour.com) – 859,14 zł (-25%)
- 👉 Abus Aventor Quin (Rowertour.com) – 549,39 zł (-41%)
Jaki kask na miejski rower elektryczny wybrać?
Tu pole do popisu dostają też spece od dobrego designu. Kask musi dobrze wyglądać i jednocześnie nie tracić nic ze swojej funkcjonalności i wysokiego poziomu bezpieczeństwa. E-bike w miejskim środowisku ma pod dostatkiem powodów do zmartwień – duże prędkości, dużo innych uczestników ruchu to potencjalna pajęczyna, która tylko czeka, aż w nią wpadniemy. Wypadki komunikacyjne z udziałem aut i pieszych są tu częste i niestety bardzo niebezpieczne. Dlatego też kask na miejski rower elektryczny nie może ustępować w niczym innym odmianom rowerowej pasji. Co możemy polecić? Od prostych modeli po te zaawansowane:
- 👉 Abus Pedelec 2.0 ACE (Rowertour.com) – 854,34 zł (-25%)
- 👉 Abus HUD-Y ACE (Rowertour.com) – 934,24 zł (-5%)
- 👉 MET Intercity MIPS (Rowertour.com) – 819,33 zł (-18%)
- 👉 UVEX Finale Visor (Rowertour.com) – 669,44 zł (-31%)
Zakaskuj się – bądź mądrzejszy
Rower elektryczny to świetne rozwiązanie, które upowszechnia się coraz bardziej w naszym krajobrazie, tak na drogach jak i poza nimi. Ta powszechność powinna nieść ze sobą naszą własną świadomość o bezpieczeństwie – a kask stać się jej fundamentalną wartością. Czym jest bowiem tysiąc złotych na kask w obliczu utraty zdrowia choćby w minimalnym stopniu? To wiedzą ci, którzy na swoje nieszczęście nie byli tak przezorni. Dlatego nie możemy tu mówić o jakichkolwiek kompromisach i nie dyskutować o tym czy nosić kask, ale jaki mamy kupić, jeśli jeszcze nie mamy.
W internecie jak i stacjonarnie jest mnóstwo sklepów w jakich można przebierać, dobierzcie swój ukochany model i jeździjcie z głową na karku po nowe przygody. Bezpiecznie. Niech nowoczesny kask rowerowy towarzyszy Ci zawsze, gdy przez głowę przejdzie Ci przejażdżka rowerem elektrycznym.