Oba pojazdy mają swoje zalety i wady. Choć oba mają po dwa koła, różnią się między sobą ich wykorzystaniem i możliwościami. Oba chętnie i mocno sięgają po kieszenie pełne argumentów, które przeciwnika mają osłabić. Odkryjemy dziś, jakie karty mają dla nas przygotowane, rower elektryczny i hulajnoga elektryczna. Mamy nadzieję, że pomoże Wam to w wyborze właściwego dla siebie pojazdu. Pamiętajcie jednak o jednym – możecie mieć oba! Oby nie jeździć nimi w tym samym czasie.
Rower czy hulajnoga elektryczna? Dla wielu zagwozdka
Rower elektryczny czy hulajnoga elektryczna? Hulajnoga elektryczna czy rower? To pytanie stało się zasadne, gdy silnik elektryczny – a to diabeł! – usprawnił poruszanie się za pomocą obu typów tych pojazdów. Wolty stały się gamechangerem, który pozwolił przecinać miejską przestrzeń w sposób stylowy, szybki i ekonomiczny. Unikać korków, w pełni korzystać z dostępnej infrastruktury i spędzać czas na powietrzu oraz aktywnie. Rower skorzystał na tym bardziej, stając się elementem kulturowym, łączącym komunikację i styl w klasycznej formie. Z kolei mniejsza hulajnoga stała się idealna do miejskiej dżungli – wszędobylska, łatwa w transporcie, zwrotna, prosta i nie wymagająca wysiłku. Przejazd z pracy do domu na obu tych pojazdach stał się w pewnym momencie lansowanym środkiem transportu, który pozwalał zachować się w stylu eko, a jednocześnie docierać z punktu A do B.
Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że oba typy – ze wskazaniem na hulajnogę – zaczęły wchodzić na przynależne sobie terytoria. Ścieżki rowerowe stały się też ścieżkami dla hulajnóg. Tam, gdzie rower wnosi się trudno, np. do galerii, hulajnogę można zabrać niemal pod pachą lub po prostu prowadzić. I tak narodził się konflikt. W którym nie ma jednoznacznego zwycięzcy.

Poznaj plusy rowerów elektrycznych
Rower ze wspomaganiem elektrycznym stał się stałym i rozszerzającym się elementem krajobrazu technicznego trzeciej dekady XXI wieku, jednym z jego symboli, mówiącym o technicznym zaawansowaniu. Od prototypu roweru sprzed ponad stu lat wyglądem nadal mocno się nie różni, ale rower elektryczny AD 2025 to już wyspecjalizowany, złożony pojazd gotowy w bardzo szerokim zakresie wykorzystać dodatkowe waty z nowoczesnego silnika. E-bike stał się elementem mody na bycie ekologicznym i zachowującym zdrowie. Wypracował też w toku ewolucji swoisty katalog zalet. Oto najważniejsze:
- wspomaganie zwiększyło zasięg roweru;
- dzięki dodatkowej energii kierujący zużywa mniej siły, więc może jechać dłużej i dalej;
- elektryczność pozwoliła wjeżdżać w trudniejszy teren;
- …co za tym idzie, łatwiej też jeździć w trudniejszej aurze (wiatr, deszcz);
- na e-bike’u mogą swobodniej jeździć osoby starsze lub po kontuzji;
- koszt przejechania kilometra jest wielokrotnie niższy niż samochodem;
- jeździmy częściej i dłużej, bo mniej się męczymy;
- rower elektryczny jest bardzo uniwersalny;
- rower elektryczny jest pojazdem zeroemisyjnym.
Oczywiście wachlarz możliwości roweru elektrycznego jest dość spory, ale to najważniejsze cechy. Każdą z nich można wyjąć i rozpisać na kolejne zalety. Ważne jest, że e-bike w pewien sposób zakręcił kołem historii i przywołał kolejną falę popularności roweru jako takiego, co zrobił kiedyś rower górski, a potem gravel. Współczesny e-bike to komfort jazdy, wygoda i dodatkowe funkcje (sakwy, światła, dodatkowa bateria zwiększająca zasięg). Długie dystanse – obecnie przekraczające nawet 100 kilometrów – to dla niego idealne środowisko.
Sprawdź również: Dlaczego warto wybrać ebike’a? Zalety i wady rowerów elektrycznych

Sprawdź zalety hulajnogi elektrycznej
Hulajnoga szturmem wdarła się głównie do miasta, gdzie jej zalety można w pełni docenić. Jeśli ktoś szuka sprytnego sposobu na przemieszczanie się – będzie idealna. Dzięki silnikowi elektrycznemu trochę zapomniana konstrukcja hulajnogi zyskała drugie życie i w pełni zasłużenie wjechała w miejską dżunglę. Jej podstawowe zalety to:
- cena – nawet nowa, stosunkowo dobra hulajnoga elektryczna będzie zazwyczaj tańsza od nawet taniego roweru elektrycznego;
- kompaktowa budowa – pojazd jest niewielki, często można go jeszcze złożyć;
- świetny start – naciskasz przycisk i jedziesz, co w mieście jest idealne;
- łatwe parkowanie i prosta obsługa – mechanicznie jest to urządzenie prostsze od roweru, brak tu biegów i przerzutek oraz elementów napędu czy poważniejszej amortyzacji.
Jak widać, hulajnoga elektryczna ma swoją specyfikę. Która dla wielu będzie w zupełności wystarczająca do codziennego użytkowania. Kto szuka taniej alternatywy i dla skutera i dla e-bike’a, hulajnoga jest świetnym wyborem. Typowe dla miasta krótkie przejażdżki to miejsce, gdzie topnieje przewaga elektrycznego roweru. Owszem, będzie uniwersalniejszy, ale większy i trudniejszy do przechowania.
Zobacz również: Konwersja klasycznego roweru na elektryczny – czy warto przerabiać w ten sposób rowery?
A jakie wady mają te pojazdy?
Wady obu typów wynikają głównie z ich stopnia komplikacji i przeznaczenia. Mała zwinna hulajnoga jest świetna w mieście, ale mniej uniwersalna. Radzi sobie słabiej na nierównościach a mimo pozornej bliskości ziemi bywa też trudniejsza w prowadzeniu. Małe kółka to mniejsza stabilność. Mniejsza konstrukcja, która wagowo ma określony limit to z kolei mniejsza bateria, a więc stosunkowo nieduży zasięg. No i w odróżnieniu od roweru, nie wymaga od nas żadnej aktywności. Rower elektryczny technicznie zakłada, że pedałujemy cały czas, a silnik tylko pomaga. Tutaj nie musimy robić nic. Dla wielu będzie to zaleta, która stawia hulajnogę bliżej „zwykłych” pojazdów.
Czy wobec tego rower elektryczny ma wady? Owszem. Z perspektywy użytkownika hulajnogi duże wymiary utrudniają zabieranie go wszędzie tam, gdzie byśmy chcieli. Wymaga też większego serwisu niż hulajnoga – kontroli musimy poddawać ogumienie, koła, układ napędowy, silnik, baterię, elektronikę. To wszystko musi działać, by był on skuteczny jako całość, a często kosztuje dość dużo. Utrzymanie roweru elektrycznego jest więc wciąż jego wadą, choć ogromna część e-cyklistów radzi sobie z tym sama. Większy rozmiar i waga wymagają też określonego miejsca do przechowywania i najważniejsze – cena. Rower elektryczny, zwłaszcza relatywnie nowoczesny, mający nowe komponenty jest drogi – wydanie 10 tysięcy złotych nie stanowi tu żadnej fanaberii. Zatem odpowiednia hulajnoga elektryczna może pomóc nam przemieszczać się w mieście, za to planując zakup jednego, uniwersalnego środka powinniśmy wybrać rower elektryczny.
Hulajnoga a rower – walka o chodnik i ścieżkę
Tak naprawdę e-bike deklasuje hulajnogę jeśli chodzi o zasięg i uniwersalność. Z kolei hulajnoga jest niezrównana w ruchu miejskim. Oba typy pojazdów mają swoich zwolenników i przeciwników. Wojna rower vs hulajnoga trwa głównie w mieście. Dlatego najważniejsze jest jednak najistotniejsze pytanie – do czego mi rower elektryczny czy hulajnoga elektryczna? Jeśli odpowiemy sobie szczerze i zdecydowanie, okaże się jaką inwestycję warto poczynić, a z jakiej warto zrezygnować. Nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć oba typy, ale jednocześnie warto zadać sobie pytanie o sposób korzystania, częstotliwość i zasobność portfela. Wszystko to ma wpływ na naszą końcową ocenę. Dokonujmy mądrego wyboru, a potem cieszmy się nim, podróżując na elektrycznej fali.