W tym artykule przedstawimy najważniejsze zasady, które pomogą Ci zachować wydajność baterii przez długi czas, oraz odpowiemy na pytania, które często pojawiają się wśród użytkowników rowerów elektrycznych. Dowiedz się, jak ładować, przechowywać i chronić akumulator, by Twoje rowerowe przygody były zawsze pełne energii! Jak dbać o baterię w rowerze elektrycznym? Oto kilka standardów, które pomogą Ci na Twoich drogach.
Po pierwsze – dlaczego warto dbać o baterię w rowerze elektrycznym?
Baterie w rowerze elektrycznym omawialiśmy dość szczegółowo. Więcej detali dotyczących ich konstrukcji, zastosowania i funkcjonalności znajdziesz w naszym artykule: Akumulatory do roweru elektrycznego – kluczowe informacje i porady. Poszczególne typy akumulatorów różnią się między sobą, zasadniczo nie tyle, co do budowy ile pojemności i umiejscowienia w konstrukcji roweru. Ich sercem jest obecnie najczęściej ogniwo litowo-jonowe, zapewniające wysoką efektywność przy dużej odporności i relatywnie umiarkowanej wadze. Nie jest to jednak układ wolny od możliwości uszkodzeń. Aby je minimalizować, należy o swój akumulator w rowerze elektrycznym dbać tak samo jak o inne podzespoły jednośladu. Baterie zawitały już do rowerów szosowych i trekkingowych, podbijają też zaawansowane MTB stając się odrębną gałęzią rozwoju klas enduro i downhill. W oczywisty sposób poszerzają możliwości. Dbając o nie, dbamy więc pośrednio o swój rozwój.
Czysty może więcej, czyli dlaczego higiena elektryki jest tak istotna
Jeśli zapytamy kogoś, czy woda przewodzi prąd, odpowie że tak. Ale woda destylowana, a więc czysta chemicznie – już nie! Problem tkwi w tym, że woda, z jaką mamy styczność na rowerze, jest jak najbardziej naturalna. Funkcjonuje w niej więc całe środowisko jonów gotowych przenosić ładunki elektryczne z wielką ochotą. Wszelkiej maści kałuże, błoto, mniejsze przeszkody wodne – to wszystko wpycha wodę w zakamarki i bywa, że najlepiej izolowane połączenia mogą się poddać. A wtedy prąd popłynie w sposób zupełnie niekontrolowany i może dojść do zwarcia, a potem spalenia jednostki napędowej lub baterii. Co oznacza koszty. Dlatego w pierwszej kolejności należy zadbać o czystość i suchość połączeń elektrycznych w naszym rowerze. Wspomaganie elektryczne wymaga dobrego zasilania – możliwości akumulatora roweru zależą także od naszego podejścia.
Oczywiście im mniej połączeń elektrycznych – tym lepiej. Konforemne, integrowane z ramą nowoczesne baterie elektryczne w rowerach eMTB mają tu dużo lepiej – opierają swoje połączenia na niezawodnych stykach zatrzaskowych, izolowanych gumowymi kołnierzami i uszczelkami. Bateria na bagażniku czy pod ramą jest dużo bardziej narażona na problem. Jak czyścić połączenia, by zadbać o ich suche środowisko? Idealny może okazać się alkohol izopropylowy. W przemyśle elektronicznym alkohol izopropylowy jest niezastąpiony w czyszczeniu podzespołów, płytek drukowanych oraz zabezpieczaniu przed przegrzewaniem i przepaleniem układów. W sposób naturalny bardzo szybko odparowuje i wypycha wodę. Sprawdzamy jakość połączeń po każdej trudniejszej przejażdżce. Oczyszczamy styki i połączenia gniazd ładowania i mocowania baterii. Kontrola musi nam wejść w krew, a im częściej ją powtarzamy, tym lepiej. Łatwiej będzie wychwycić nam ewentualne uszkodzenia. Reasumując:
- dbamy o czyste i suche połączenia bateria-silnik-okablowanie;
- używamy jednorazowych ręczników, ściereczek, chemii która nie przewodzi prądu;
- często kontrolujemy stan połączeń, ewentualne luzy i wilgoć;
- po jeździe w warunkach zimowych ładujemy baterię poza rowerem.
Ładowanie esencją żywotności
Odpowiednie ładowanie akumulatorów w rowerze elektrycznym jest fundamentem jego długowieczności. Jak wiadomo, po uzyskaniu maksymalnej liczby cykli czego byśmy nie robili, wydajność ogólna akumulatora nie sięgnie już stu procent. Początkowo ten proces będzie ledwo zauważalny, ale szybko zauważymy, że nie tankujemy już „do pełna”, a bateria wystarcza na dużo mniej. Jak odwlec ten moment w czasie? Otóż najlepszym remedium jest odpowiednie ładowanie baterii. Przede wszystkim, musimy robić to w suchym miejscu o względnie stałej temperaturze. Jeśli bateria jest wyjęta z roweru na okres zimowy, a my w nim nie jeździmy – również w takim środowisku powinna pozostawać. Zatem szafa w przedpokoju – tak, zimny garaż – nie. Eksploatacja roweru elektrycznego zawiera w sobie umiejętność prawidłowego obchodzenia się z bateriami. Warto, abyśmy znali takie parametry jak pojemność posiadanej baterii i jej optymalny poziom naładowania.
Większość nowoczesnych układów nie da się przeładować, a ładowarki mają wbudowane blokady, aby do tego nie doszło. Dlatego nam pozostaje dbać o odpowiednią higienę ładowania – bateria musi pozostać na odpowiednim poziomie – nie pozwalajmy spaść jej poniżej 20%. Ładowanie przeprowadzajmy na wyjętej baterii w dedykowanej ładowarce o odpowiednich parametrach. Jeśli konstrukcja roweru to dopuszcza, możemy używać gniazd ładowania w takich rowerach. Unikajmy ładowania bardzo zimnej baterii, pozwólmy jej najpierw uzyskać temperaturę pokojową. Po wyjęciu warto skontrolować styki pod kątem wilgotności. Największym wrogiem nie jest temperatura, ale jej duże wahania. Jakie są właściwe warunki ładowania, które wydłużą żywotność akumulatora roweru?
- ładowanie baterii elektrycznej zawsze w suchym miejscu o względnie równej temperaturze;
- jeśli to możliwe, ładowanie wyjętej baterii;
- dbamy o suche styki i stałą temperaturę;
- regularne ładowanie sprzyja wydłużeniu żywotności baterii.
Jak jeździsz – tak dbasz
Styl jazdy jest także sposobem dbania o baterię w rowerze elektrycznym. Jej nieefektywne wykorzystanie zasadniczo skróci jej żywotność. Akumulator, który zmuszamy do intensywnej pracy w sposób falowy, niejednostajny to gotowa recepta na skrócenie jego pełnej wydajności. Oczywiście, nowe urządzenia tego typu mają coraz większą tolerancję, ale żadne z nich nie przepada za takim traktowaniem. Najczęstsze błędy to ruszanie z twardego przełożenia i korzystanie z pełnej mocy gdy nie jest potrzebna. Wielu amatorów elektryki w rowerach używa jej jak pedału gazu w samochodzie – wciskając go do podłogi. Najczęściej bez używania przełożeń i z minimalizowaniem własnego wysiłku. Tymczasem rower elektryczny nie powinien jeździć za nas – i co do zasady tak właściwie jest, tylko w niektórych wypadkach układy sterowania dopuszczają wspomaganie prowadzenia roweru pod górę, choćby w modelach trekkingowych. Warto przyswoić wiedzę o zasięgu roweru elektrycznego (osobne kompendium wiedzy znajdziecie tutaj: Maksymalny zasięg roweru elektrycznego – dlaczego tak się różni w danych rowerach?). O czym powinien pamiętać korzystający z roweru elektrycznego?
- silnik elektryczny to wspomaganie, a nie zastępstwo pracy nóg;
- nie startujemy z niskiego przełożenia za pomocą silnika;
- używamy przełożeń podczas jazdy i ruszania;
- nie używamy wspomagania, gdy nie jest potrzebne.
Co dwa aku, to nie jeden
Drugi akumulator, oczywiście tego samego typu co posiadany także mogą przyczynić się do znaczącego wydłużenia pracy baterii elektrycznej w rowerze. Dlaczego? Bo dwie jednostki tego typu naturalnie wydłużają odległość między ładowaniami przy tej samej ilości cykli. Podobnie działają wszelkiej maści dodatkowe instalacje z bateriami, jak w wypadku układu Powermore firmy Bosch – Range Extender tego producenta ma 250 Wh pojemności i znacząco podnosi możliwości baterii i silnika. Poza tym drugi akumulator pozwala wydłużyć zasięg roweru, choć jednocześnie zwiększa jego masę, o ile go zabieramy. Część układów jest na tyle kompatybilna, że w tej samej formie możemy zmieścić większą pojemność – co ma duże znaczenie w jednostkach konforemnych, integrowanych z ramą.
Spróbujcie przekalkulować sobie zasięg takiego roweru. Użyjcie naszego kalkulatora (znajdziecie go tutaj: https://e-bikers.pl/kalkulator-zasiegu-roweru-elektrycznego/) i uzyskaną odległość pomnóżcie przez dwa – czy to nie wygląda zachęcająco? Oczywiście nowa bateria to nie tylko waga, ale także wydatek. Niemniej wymiana baterii na drugą wydłuża życie obu egzemplarzy. Jednocześnie unikanie całkowitego rozładowania pozwala na poruszanie się w najlepszych parametrach użytkowych zalecanych przez producentów.
Osłony i pokrowce. Zima na e-bike’u i bez niego
Jeśli rower ma przeczekać zimę, utrzymuj stan naładowania między 60% a 80%. Jak to zrobić? Po prostu co jakiś czas – dwa, trzy tygodnie – zamontuj baterię w rowerze i sprawdź, jaki jest poziom naładowania. Jeśli z kolei jeździsz rowerem elektrycznym zimą, poza stosowaniem wszystkich powyższych zasad wdróż sobie jeszcze jedną – zimą stosuj ochraniacze. Są ogólnodostępne, zarówno na silnik jak i baterię. To dodatkowa bariera, nie tylko energochłonna, ale przede wszystkim termiczna. Najgroźniejsza dla baterii jest duża amplituda temperatur – podczas pracy bateria się nagrzewa, a pracując w temperaturach około zera lub poniżej będzie skutkować to zjawiskiem kondensowania się pary elektrycznej w postaci wilgoci. Odpowiedni pokrowiec pozwala izolować baterię lepiej od warunków termicznych panujących na zewnątrz.
Dobry pokrowiec na baterię to też genialny sposób na jej przechowywanie, gdy rower nie jeździ lub jest odstawiony na zimę. Pozwala zachować ją w odpowiedniej kondycji i czystości. Jednocześnie przechowywanie w suchym miejscu to postępowanie idealnie wzdłuż zalecenia producenta.
Bądź kardiologiem swojego e-bike’a
Dbaj o serce swojego roweru elektrycznego, a odwdzięczy Ci się skuteczną i efektywną pracą gdy będziesz tego potrzebować. Jazda rowerem elektrycznym zimą wydaje się bardzo kusząca, pozwala w naturalny sposób wydłużyć trudy sezonu i utrzymać dobrą kondycję. Stąd dbanie o baterie w rowerze elektrycznym to pośrednio dbanie o nasze zdrowie. Zrób to dobrze i rób to systematycznie – a na pewno wyjdzie Ci to na dobre. Pielęgnacja baterii roweru to taka sama czynność, jak dbanie o napęd i hamulce.